Czy oswoiliśmy pandemię? – komentarz KW PZF po IV kwartale 2020 r.

lut 11, 2021 | Komentarze ekonomiczne

To, że rok 2020 będzie złym dla polskiej gospodarki, wiadomo od wybuchu pandemii. GUS już oszacował wstępnie, że PKB Polski zmalał o 2,8 proc., po wzroście o 4,5 proc. w 2019 r. To pierwszy i największy spadek tego wskaźnika od 30 lat, ale też wyraźnie mniejszy niż można się było obawiać wiosną. Co więcej, gospodarka w czwartym kwartale – mimo drugiej fali pandemii – nie tąpnęła już tak mocno, jak podczas pierwszej. W drugim kwartale ub. roku PKB zanotował spadek o 8,4 proc., gdy w czwartym było to, według szacunków Ministerstwa Finansów, ok. 3,1 proc. (MF zaznaczyło, że przedział spadku to od minus 2,9 proc. do minus 3,3 proc.). To oznacza, że gospodarka zaczęła się adaptować do działania w warunkach pandemii i kolejny lockdown był już mniej dotkliwy niż ten z wiosny ub. roku. Pojawiły się też sygnały solidnej koniunktury – nie we wszystkich branżach, ale tych związanych z międzynarodowymi łańcuchami dostaw. Gdzie widać symptomy ożywienia? O tym w niniejszym komentarzu ekonomicznym.

 

Narastają problemy płynnościowe firm

 

Choć programy pomocowe uchroniły przed falą masowych bankructw, pandemia jednak odcisnęła swoje piętno na polskim biznesie. Czwarty kwartał ub. r. przyniósł kolejny, rekordowy wzrost liczby niewypłacalności firm – według Euler Hermes (EH) ich liczba była największa w historii i aż o 20 proc. wyższa niż kwartał wcześniej. Tym samym cały 2020 rok zapisał się niechlubnie – w Monitorze Sądowym i Gospodarczym opublikowano informacje o 1293 niewypłacalnościach firm działających w Polsce, tj. aż o 32 proc. więcej niż w 2019 roku. Mimo odbicia gospodarki w górę, sytuacja daleka jest od stabilizacji. Z prognoz Euler Hermes wynika, iż w 2021 nastąpi kolejny znaczny wzrost liczby niewypłacalności w Polsce o 17 proc., a na rynkach eksportowych nawet o 25 proc. Będzie to efekt m.in. wygaszania pomocy w postaci tarcz antykryzysowych, które pozwoliły przeżyć wielu firmom pierwszy szok spowodowany pandemią.

 

Branżowe statystyki pokazują, że najbardziej ucierpiały firmy, które najmocniej odczuły obostrzenia wynikające z pandemii i gospodarczych lockdown’ów. Największy wzrost skali problemów zakończony niewypłacalnością zanotowały firmy działające w sektorach transportu (+70 proc. r/r) oraz usług (+69 proc. r/r). Załamanie łańcucha dostaw i wahania popytu oznaczały także duże problemy wielu producentów – liczba ich niewypłacalności wzrosła r/r o 27 proc. Ale – jak podkreśla EH – ucierpiały też firmy w branżach, które mogłyby się wydawać odporne na kryzys wywołany pandemią. Przykładem sektor spożywczy, w którym niewypłacalnych było 109 producentów i przetwórców (czyli ponad 1/3 wszystkich niewypłacalności firm produkcyjnych – 319), budownictwo, które zanotowało 44 niewypłacalności w IV kw. 2020 vs. tylko 25 w IV kw. 2019 (czyli +76 proc. r/r kwartalnie) oraz handel detaliczny z liczbą niewypłacalności wyższą o 35 proc. r/r.

 

Zadłużenie rośnie

 

Na to, że problemy firm z płatnościami mogą się pogłębiać wskazują dane z KRD. Wynika z nich, że średnie zadłużenie firm zwiększyło się od początku ub. roku z 34 912 zł do 39 241 zł. W sumie całe zadłużenie przedsiębiorstw widniejące w bazie danych KRD wzrosło w 2020 roku o 11 proc. do niemal 11,2 mld zł. Najgorzej sytuacja wygląda w sektorze jednoosobowych działalności gospodarczych. Nie uregulowały one ponad 6 mld zł, a więc o 917 mln zł więcej niż na koniec 2019 r. Z najnowszej edycji cyklicznego badania „KoronaBilans MŚP” już tylko 37 proc. firm pozytywne ocenia swoją aktualną sytuację finansową. To o 12 punktów procentowych mniej niż w poprzedniej fali badania. O 14 p.p. (do 30 proc.) wzrosła natomiast grupa przedsiębiorców niezadowolonych ze swojego położenia ekonomicznego, a 40 proc. firm spodziewa się jego pogorszenia w najbliższych trzech miesiącach. 

 

Mniej niż połowa (43 proc.) przedsiębiorców mówi, że jest w stanie funkcjonować bez pomocy państwa. 22 proc. uważa wręcz, że bez tego nie przetrwa. Oczekują oni przede wszystkim odroczenia lub umorzenia składek ZUS (85 proc.), dofinansowania zatrudnienia (70 proc.) i ulg podatkowych (52 proc.). Ponad 45 proc. z nich ma nadzieję na częściowe zniesienie lub złagodzenie obowiązujących obostrzeń.

 

Czy firmom będzie łatwiej o kredyt? Po wybuchu pandemii banki zaostrzyły restrykcyjność kryteriów udzielania kredytów. Jednak w ankiecie NBP nt. sytuacji na rynku kredytowym w IV kwartale 2020 r. banki zadeklarowały łagodzenie polityki kredytowej, szczególnie w segmencie krótkoterminowych kredytów dla sektora MSP. Spodziewają się też wzrostu popytu na kredyt ze strony wszystkich przedsiębiorstw wraz z zakończeniem się publicznych programów pomocowych.

 

Inflacja trafiła w cel

 

Jak podał GUS inflacja w Polsce wyhamowała w grudniu ub. roku do 2,4 proc., z 3 proc. miesiąc wcześniej i tym samym znalazła się poniżej celu inflacyjnego NBP. Takiego spadku niewielu się spodziewało. Za wyhamowaniem inflacji stała wysoka baza odniesienia sprzed roku, ale wyraźnie zwolnił także wzrost cen żywności, który napędzał inflację w poprzednich miesiącach – do zaledwie 0,7 proc. rok do roku, wobec 2 proc. w listopadzie. W grudniu doszło też do rzadkiego jak na ten miesiąc zjawiska spadku cen żywności w ujęciu miesiąc do miesiąca (o 0,1 proc). Jak zauważyli ekonomiści banku Pekao, od 2000 r. grudzień przyniósł przecenę żywności tylko trzy razy.

 

Spadło też tempo inflacji bazowej wyliczanej przez NBP (bez cen żywności i energii), która w grudniu wyniosła 3,7 proc. wobec 4,3 proc. miesiąc wcześniej. Bank centralny podał też, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 1,4 proc., wobec 2,1 proc. miesiąc wcześniej. Takie zmiany w trendach inflacyjnych oznaczają, że RPP powinna nadal utrzymywać stopy procentowe NBP na obecnym poziomie.

 

Jak inflacja będzie kształtować się w tym roku? Większość prognoz wskazuje, że znajdzie się ona średnio w pobliżu celu NBP, czyli 2,5 proc., chociaż są i tacy co sądzą, że będzie jednak bliżej 3 proc. lub nawet powyżej. Początek roku przyniesie zapewne niższe odczyty, ze względu na efekty statystyczne, a druga połowa roku wyższe. Wpływ na to będzie oczywiście miało tempo gospodarczego ożywienia oraz chęć NBP do osłabiania waluty, co może podbić inflację w górę.

 

Eksport napędził przemysł

 

W grudniu produkcja przemysłowa wzrosła w Polsce o 11,2 proc. rok do roku. Był to najlepszy wynik od trzech lat i jeden z najlepszych w ostatniej dekadzie, wyższy także od oczekiwań analityków. Zapewne był to m.in. efekt przesunięcia realizacji części zamówień na grudzień z powodu Brexitu oraz podwyżek VAT w Niemczech, niemniej był to już szósty z rzędu wzrost produkcji sprzedanej przemysłu rok do roku. Tak mocne odbicie przemysłu pokazuje, że spadek PKB Polski w IV kwartale był niewielki, mimo drugiej fali pandemii COVID-19. Przed większym załamaniem gospodarczym uchroniło nasz kraj przede wszystkim przeniesienie popytu konsumentów – siedzących z powodu kolejnych lockdown’ów w domach – z usług na tzw. trwałe dobra konsumpcyjne, przede wszystkim sprzęt RTV i AGD, meble, wyroby drewniane (np. podłogi) czy baterie do samochodów elektrycznych. A w produkcji tych dóbr Polska się specjalizuje, zaopatrując w nie także rynki europejskie. 

 

Dobitnie pokazują to dane dotyczące eksportu. Z ostatnich dostępnych danych NBP o bilansie płatniczym wynika, że w listopadzie ub. roku odnotowano najwyższy poziom dynamiki eksportu i importu w całym 2020 roku. Oszacowana wartość eksportu towarów w porównaniu do listopada 2019 r. wzrosła o 15,1 proc. r/r. i wyniosła 103,4 mld zł (ok. 29 mld EUR, wzrost o 9,5 proc. r/r.). Jak podaje NBP, motorem tego wzrostu był większy eksport baterii samochodowych, urządzeń łączności bezprzewodowej, odbiorników telewizyjnych, odzieży oraz części motoryzacyjnych.

 

Mocniejsze inwestycje, słabsza konsumpcja

 

Odradza się nie tylko eksport i produkcja dóbr konsumpcyjnych ale i dóbr inwestycyjnych. W grudniu zanotowała wzrost o 9,8 proc. r/r. Te zjawiska są zapewne związane także  z rosnącym przekonaniem o tym, że wkrótce – także z powodu szczepień – wszystko wróci do normy. Co więcej, odbicie w tej dziedzinie może być szybsze i większe, bo wkrótce dojdą do tego jeszcze inwestycje infrastrukturalne finansowane z unijnego funduszu odbudowy, co też pobudzi produkcję budowlaną. Ta wzrosła w grudniu o 3,4 proc. rok do roku, co jest pierwszym dodatnim odczytem od marca i wynikiem lepszym od oczekiwań analityków.

 

To mocne fundamenty pod ożywienie w tym roku, nawet jeżeli bieżący popyt konsumpcyjny jest wciąż słaby. Sprzedaż detaliczna pod koniec 2020 r. okazała się słabsza od oczekiwań. Według GUS obniżyła się w grudniu o 0,8 proc. r/r po spadku o 5,3 proc w listopadzie.

 

Powiało optymizmem

 

Nic dziwnego, że w polskich firmach przemysłowych utrzymuje się optymizm, pomimo przejściowych ograniczeń produkcji związanych z brakami kadrowymi z powodu COVID czy przerwami w łańcuchach dostaw. Według badania PMI IHS Markit grudniowy index koniunktury w polskim sektorze przemysłowym wzrósł do poziomu 51,7 pkt. z 50,8 pkt miesiąc wcześniej. Jak podano w raporcie w grudniu PMI utrzymał się powyżej neutralnego progu 50 pkt. już szósty miesiąc z rzędu, sygnalizując najsilniejszą od lipca poprawę warunków gospodarczych w polskim sektorze wytwórczym. Odczyty indeksu notowane w drugiej połowie 2020 r. były też wyższe niż średnia z badań długoterminowych (50,3 pkt.).

 

Markit wskazuje także, że za poprawą wskaźnika w grudniu stał nasilony popyt na polskie wyroby przemysłowe, co odzwierciedlał pierwszy od września wzrost nowych zamówień, płynących także z Europy i Azji. Badania PMI sugerują, że o ile poziom zaległości produkcyjnych wzrósł, a poziom zapasów wyrobów gotowych się obniżył, to produkcja w następnych miesiącach powinna nadal rosnąć, a przedsiębiorcy spodziewają się ożywienia w dalszej części 2021 r. Potwierdza to kolejne badanie PMI ze stycznia bieżącego roku, gdzie wskaźnik koniunktury wzrósł do 51,9 pkt.

 

Solidne fundamenty pod ożywienie

 

Wyniki gospodarki w IV kwartale pokazują, że konsumenci i firmy nauczyli się funkcjonowania w pandemicznych warunkach. Jak oszacował wstępnie GUS, PKB Polski – podstawowa miara aktywności w gospodarce – zmalał w ubiegłym roku o 2,8 proc. Prawdą jest, że to pierwsza i zarazem najgłębsza zniżka tego wskaźnika od czasów transformacji, czyli 1991 r. Recesja jest jednak płytsza niż obawiano się tego jeszcze kilka miesięcy temu. Wiosną dominowały oceny – i to bez brania pod uwagę drugiej fali pandemii – że aktywność w polskiej gospodarce w całym roku spadnie nawet o 4-5 proc. Warto też zauważyć, że spadek PKB jest przy tym mniejszy niż w większości krajów UE.

 

Związane z drugą falą epidemii ograniczenia i restrykcje zapewne potrwają co najmniej do wiosny. Nie powinno to już jednak zdławić ożywienia w gospodarce. Sprzyjać mu nadal będzie pakiet antykryzysowy, silna produkcja i eksport oraz odbicie w inwestycjach. Dodatkowy impuls może przyjść ze strony konsumentów – z danych NBP wynika, ze depozyty  gospodarstw domowych przekroczyły w grudniu, po raz pierwszy w historii, 1 bilion złotych. O blisko 37 proc. więcej niż rok wcześniej było też w grudniu gotówki w obiegu (307 mld zł). Polacy oszczędzali, bo bali się utraty pracy w związku z pandemią a dodatkowo wzrosły płace. W grudniu przeciętne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach niefinansowych, zatrudniających co najmniej 10 osób, wzrosło o 6,6 proc. rok do roku, a więc w tempie jak sprzed kryzysu. Gdy tylko znikną restrykcje, konsumenci zapewne zaczną część tych zaoszczędzonych pieniędzy wydawać, zwłaszcza na usługi o ograniczonej dotąd dostępności jak gastronomia, turystyka czy rozrywka, dodatkowo pobudzając popyt.

 

To solidna baza do gospodarczego odbicia. Większość ekonomistów oczekuje, że w tym roku polska gospodarka będzie się rozwijała w tempie 4-5 proc. Oby tych dobrych perspektyw nie popsuły problemy z dostępem do szczepionek oraz mutacje wirusa.

 

Komitet Wykonawczy PZF

 

Źródła:

https://www.eulerhermes.com/pl_PL/o-nas/dzial-prasowy/wiadomosci/2021-01-26-raport-eh-rekordowa-skala-niewyplacalnosci-firm-w-polsce.html

https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2021/bazowaxii2020.html

https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/wskazniki-cen/wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyjnych-w-grudniu-2020-roku,2,110.html

https://www.nbp.pl/statystyka/wstepne/bilansplatniczy.pdf

https://www.markiteconomics.com/Public/Home/PressRelease/37f915d97cd44d5f9dae2a33e073f345

https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2021/m3-12-20.html

https://www.nbp.pl/systemfinansowy/rynek_kredytowy_2020_4.pdf

https://krd.pl/Centrum-prasowe/Informacje-prasowe/2021/Ubylo-dluznikow–wzrosly-dlugi